Inwestorzy coraz częściej rezygnują z wanien, wybierając duży wygodny prysznic. Na wylegiwanie się w wannie w blasku świec zwyczajnie nie ma dziś czasu. Nie bez znaczenia pozostają także względy ekonomiczne i ekologiczne – prysznic to przecież mniejsze zużycie wody. Najczęściej projektuję więc łazienki z natryskami typu walk‑in. Zamykane kapsuły z wysokimi brodzikami odeszły do lamusa. Prysznice naszych czasów są duże, wygodne, przeszklone, otwarte. Brodziki – ultracienkie, zlicowane z podłogą lub zupełnie ich nie ma.

Dzięki nowoczesnym odpływom liniowym, montowanym na styku ściany i podłogi, możemy zastosować jedną dużą płaszczyznę spieku lub kamienia (w strefie prysznica stosowanie fug ograniczam do minimum). Osobiście jednak wolę „niewidoczne” brodziki. Przede wszystkim ze względów bezpieczeństwa. Kamień lub ceramika, gdy są mokre, bywają śliskie. Brodziki mają natomiast specjalną antypoślizgową powierzchnię. To ważne, gdy w domu mamy małe dzieci lub gdy sami nie jesteśmy już młodzieniaszkami.

Śmieję się, że wygodny prysznic walk‑in to cudowna sprawa, ponadczasowa. Najpierw wygodnie służy dwójce partnerów, potem jest praktycznym rozwiązaniem dla dzieciaków. A za kilkanaście lat wystarczy w nim miejsca na stołeczek, który ułatwi nam korzystanie z natrysku. Ważne jest także, by przed rozpoczęciem projektowania porozmawiać ze wszystkimi przyszłymi użytkownikami łazienki. Najczęściej to para. On marzy o deszczownicy. Ona nie chce, by każde korzystanie z prysznica kończyło się zniszczeniem fryzury. Dlatego najczęściej stosuję deszczownicę w zestawie z drążkiem i słuchawką prysznicową, którą można umieszczać na dowolnej wysokości. Ludzie uprawiający sport cenią natomiast dysze masujące poszczególne części ciała. Zbawienny wpływ wody na napięte mięśnie jest nie do przecenienia.

Gdy decydujemy się na otwarty, przeszklony prysznic, zależy nam, by do minimum ograniczyć liczbę wszelkich drążków mocujących i stabilizujących. Jednak za każdym razem powtarzam: bezpieczeństwo ponad wszystko. Polecam korzystanie z produktów firm produkujących kabiny prysznicowe. Ich rozwiązania są estetyczne i posiadają niezbędne atesty. Szkło ma odpowiedni odcień (opti‑white) i pokryte jest specjalną powłoką, dzięki której na przezroczystych powierzchniach nie będzie osadzał się kamień.

Diabeł tkwi w szczegółach. Nigdy nie zapominajmy o relingu na ręcznik lub wieszaczku na płaszcz kąpielowy, które będą umieszczone obok kabiny, tak by od razu po kąpieli można było się nimi otulić. Już na etapie projektowania powinno się też przewidzieć specjalną wnękę w ścianie na kosmetyki. Wystarczy, jeśli będzie miała 8–10 cm głębokości. Poprzewracane butelki pod prysznicem potrafią popsuć cały efekt.

Czytaj także: Wanna i prysznic z pomysłem – inspiracje do dużych i małych łazienek

Agnieszka Buczkowska-Korlińska, Inter-Arch Architekci

arch. Agnieszka Buczkowska‑Korlińska
założycielka i właścicielka pracowni Inter Arch Architekci
inter‑arch.pl