ARCHITEKTURA

STRONA GŁÓWNA  /  ARCHITEKTURA  /  INSPIRACJE  /  Ascetyczna rezydencja str. 1

Ascetyczna rezydencja

Ascetyczna rezydencja

fot. Photobank.Ch/Shutterstock


Ascetyczne rezydencje powstały w opozycji do rozbudowanych form i zbędnych dekoracji, dumnie podkreślając harmonię swych skromnych założeń. Nowoczesne, ale oszczędne, kuszą swym wnętrzem wielbicieli współczesnych technologii.


Gdyby św. Franciszek z Asyżu był architektem, z pewnością projektowałby domy, które wyglądem przypominałyby betonową szopę z miniaturowym oknem i kamienną posadzką wyściełaną słomą. I choć od czasów świetności idei ascetyzmu minęło ponad 800 lat, jego główne nurty odżywają we współczesnej architekturze. Początkowo minimalizm dotyczył jedynie szczegółów i detali, jednak w poszukiwaniu nowości, architekci coraz przyjaźniejszym okiem spoglądali na ascetyczne założenia. Ostatnio popularne stały się rezydencje minimalistyczne – obiekty o prostej bryle, nowatorskich rozwiązaniach konstrukcyjnych, z ascetycznie zaprojektowaną przestrzenią.

Teoria i praktyka

W historii światowej architektury próżno szukać definicji hasła „dom ascetyczny”. Jednak niezaprzeczalnie, przynajmniej od kilkunastu lat, jesteśmy świadkami narodzin nowego trendu na oszczędne koncepcje. Korzenie ascetycznych założeń nawiązują do architektury modernistycznej z początku XX w., której symbolem stała się legendarna sentencja „mniej znaczy więcej”, autorstwa niemieckiego architekta Ludwiga Miesa van der Rohe.

— W historii architektury nie było definicji domu ascetycznego, do czasu pojawienia się na świecie trendu, pewnej mody na prosty lecz funkcjonalny dom, bez specjalnych ozdobników i rozdrobnionych detali. Jest to styl nawiązujący do architektonicznego modernizmu, symbolizujący powrót do korzeni prostoty. Termin „architektura ascetyczna” powoli zaczyna kształtować się w świadomości społecznej — uważa Marek Zdanowski, współwłaściciel Biura Architektonicznego ORDO PROJEKT ze Szczecina.

Podobnie jak w teorii, również w praktyce architektura ascetyczna boryka się z problemami. Krajowym inwestorom i architektom realizacje współczesnych koncepcji minimalistycznych utrudnia bowiem przestarzałe prawo.

— Wielu kontrahentów jest zainteresowanych budową rezydencji w stylu ascetycznym. Ogromnym problemem są jednak gminne plany zagospodarowania przestrzennego, które nie przewidziały miejsc pod takie inwestycje, a szczególnie pod budynki z płaskim dachem. W projektach próbujemy uwzględniać te obostrzenia, ale wówczas nie realizujemy czysto ascetycznych założeń. Tego typu budynki najczęściej powstają na obrzeżach dużych miast — wyjaśnia Marek Zdanowski.

 

Ograniczona forma

Podstawowym znakiem rozpoznawczym rezydencji zaprojektowanej w duchu ascetycznym jest ograniczona forma bryły budynku. Nie oznacza to jednak, że dom z zewnątrz musi wyglądać jak niepozorne pudełko zapałek postawione na planie wąskiego prostokąta.

— Bryła takiego budynku może przypominać sześcienny klocek, prostopadłościan, a nawet rozłożysty trójkąt. Najważniejsze, aby była harmonijna, posiadała proste linie, a jej dach nie wystawał poza obrys ścian zewnętrznych budynku. Chodzi o to, aby bryła była skromna, lecz jednocześnie mocna w przekazie — mówi architekt Piotr Rembowski, współwłaściciel Biura Architektonicznego Archikon z Warszawy.

Idealnym dopełnieniem mocno zredukowanej kubatury budynku powinien być płaski dach, na którym, bez obaw o utratę statusu ascezy, możemy zaaranżować ogród czy zamontować system solarny. Równie dobrze ideę architektonicznej wstrzemięźliwości odda prosty dach skośny lub dwuspadowy, z umiejętnie ukrytymi rynnami.

Symbolika detali

Inwestorzy skuszeni oszczędną formą bryły, równie wysoko cenią surowość elewacji, która zamiast „krzyczeć” wymyślnym luksusem czy egzotycznymi kolorami, przede wszystkim spełnia swoją podstawową funkcję, czyli chroni wewnętrzną konstrukcję ścian przed uszkodzeniem i szkodliwymi warunkami atmosferycznymi. Najprościej ściany zewnętrzne można wykonać z tradycyjnych bloczków z betonu komórkowego i pokryć je tynkiem cienkowarstwowym. Na elewację sprawdzą się także materiały o monolitycznej strukturze, takie jak szkło, blacha cynkowo-tytanowa lub cienki kamień. Równie ciekawym rozwiązaniem będą panele z włókna szklanego, umieszczone na stalowych konstrukcjach. Z ascezą nieodłącznie kojarzy się beton, a ten, jak się okazuje, doskonale spełnia się w roli oryginalnego pokrycia ścian zewnętrznych. Na elewację rzadziej zaleca się drewno, rozpaloną kolorami cegłę klinkierową i kamień o tradycyjnych kształtach.

— Wbrew pozorom rezydencja ascetyczna nie musi być odarta z wszelkich detali czy elementów dekoracyjnych. Mogą się one oczywiście pojawić, ale powinny być bardziej wysmakowane, np. w postaci delikatnego gzymsu na elewacji czy wzorzystej tapety we wnętrzu. Natomiast przy wejściu możemy zastosować pas z koloru lub agresywniejszego materiału, który będzie ładnie kontrastował z elewacją. Chodzi o to, aby przesadny detal nie zapanował nad bryłą — przekonuje Marek Zdanowski.

 

Tradycja ciepła...

Podobnie jak rezydencje budowane w innych popularnych stylach architektonicznych, obiekty ascetyczne podlegają ścisłym wymaganiom dotyczącym izolacyjności cieplnej. Aby je spełnić, niezbędne jest zastosowanie izolacji termicznej fundamentów, ścian zewnętrznych i dachu. Możemy ją wykonać z takich materiałów, jak wełna mineralna i kamienna, styropian lub granulat celulozowy. Jeśli chcemy uniknąć grubych przegród, warto skorzystać z cienkich mat izolacyjnych, wykonanych z folii aluminiowej i powietrza.

— Elewacja powinna być utrzymana w szarych, jasnobeżowych, wyciszających i stonowanych barwach. Równie istotne jest, aby harmonijnie nawiązywała do kolorystyki dachu. Efekt ten najłatwiej osiągnąć, decydując się na zastosowanie jednego materiału na obie płaszczyzny. Podobnie jak w budynkach energooszczędnych, warto pokusić się o instalację dużych przeszkleń po stronie południowo-zachodniej, które jednocześnie zapewnią funkcjonalne oświetlenie wnętrz, a także darmową energię cieplną — podpowiada Marek Zdanowski.

...i nowoczesności

Użytkownicy minimalistycznych rezydencji nie muszą rezygnować z bogactwa najnowszych rozwiązań technologicznych, które poprawiają komfort mieszkania. W zgodzie z ascetycznymi założeniami, inwestorzy śmiało mogą pokusić się o instalację systemu solarnego na dachu, energooszczędnej pompy ciepła na posesji, a nawet inteligentnej automatyki domowej do sterowania ogrzewaniem, klimatyzacją, alarmem i kinem domowym.

— Dom ascetyczny nie musi być mały i tani. Wręcz przeciwnie, na taką inwestycję najczęściej decydują się zamożni, młodzi ludzie, którzy lubią czystą, prostą formę, ale równie wysoko cenią funkcjonalność i wygodę. W kontekście tego, co dominuje wśród większości krajowych inwestorów, założenia ascetyczne możemy nazwać nowym nurtem w architekturze — zauważa ekspert.

Dla zachowania architektonicznej spójności, zewnętrzny wygląd rezydencji warto przenieść do wnętrz. Nowoczesna, dynamiczna elewacja znajdzie w nich swoje odzwierciedlenie w postaci takich materiałów wykończeniowych, jak surowo użylony marmur, stal nierdzewna czy szkło.

Rezydencja ascetyczna to rozwiązanie dla miłośników prostych, czystych, niczym niezmąconych form. Wybiorą ją również inwestorzy, których zmęczy kiczowaty przepych i wyrafinowanie wnętrz „kapiących” złotem, opływających w dostatek bibelotów, barw i niewypalonych pomysłów. A kiedy już się na nią zdecydujemy, w pełni docenimy naturalność materiałów, z których powstała. I podobnie jak one, nie będziemy musieli niczego udawać.




Autor: Adam Mazurek