ARCHITEKTURA

STRONA GŁÓWNA  /  ARCHITEKTURA  /  INSPIRACJE  /  Dom awangardowy str. 1

Dom awangardowy

Dom awangardowy

Fot. Instal-Projekt


Można z ukrytej w ścianach, stropach i podłogach skomplikowanej sieci rur i kabli uczynić równorzędnego partnera, zdolnego stawić czoła designerskim meblom. Ale też można sprawić, aby stała się owa sieć zupełnie niezauważalna. Podkreślać czy chować? Oto jest pytanie.


Postindustrialny design z tańczącymi w przestrzeni stalowymi rurami przyciąga specyficzną wrażliwość. Ceglane ściany z widocznymi elementami instalacji to znak rozpoznawczy byłych hal fabrycznych i starych magazynów. Aranżacja przestrzeni zamkniętych fabryk z surowym betonem, stalowymi dźwigarami i niewykończonymi stropami odrzuca perfekcyjnie gładką biel ściany. Wyciąga na wierzch pulsujący krwiobieg.

— Instalacje, które same w sobie można potraktować jako dekoracyjny element wystroju wnętrza, sprawdzą się tylko w przestrzeni naturalnie do tego przygotowanej. Zazwyczaj są to pełne naturalnego światła postindustrialne przestrzenie. Tylko wówczas wszelkiego rodzaju elementy konstrukcyjne, żeliwne części maszyn, okablowanie czy też rury mają szansę stać się elementem wystroju wnętrza, który nie tylko nie „przeszkadza”, a wręcz kształtuje design przestrzeni — mówi Anna Krajczyńska, architekt wnętrz z Krakowa.

Zimne dodatki

W tej przestrzeni nie ma miejsca na misternie wymuskane dodatki. Wysokie sufity które będą interesująco prezentowały się z ażurową, stalową antresolą, aż proszą się o udekorowanie ich źródłem światła bez opraw. Na podłodze lampy stojące, z niedbale zawiniętym wokół nich kablem. Pozorny chaos zimnych kompozycji ze stalowych rur systemu klimatyzacji, idealnie wpisze się w ascetyczną formę byłej fabryki.

— Designerskie akcenty mogą być tworzone przez zwoje kabli instalacji elektrycznej, a dyskretny włącznik światła zastąpiony „fabryczną” dźwignią we wściekle czerwonym kolorze — dodaje Anna Krajczyńska.

W takim otoczeniu swoją drugą młodość przeżyją ciężkie, żeliwne grzejniki-żeberka, ale ekscentrycznego smaczku mogą dodać grzejniki dekoracyjne o mocnych, poskręcanych formach. Zawieszone na ścianie, mogą „udawać” dzieło awangardowego malarza, a „rzucone w kąt" staną się rzeźbą. Szaleństwem będzie piec kaflowy z paleniskiem zamkniętym między rzeźbionymi kaflami, albo żeliwna koza.

Nie tylko w „ruinach”

Ale industrialne „szaleństwo” możliwe jest do zastosowania nie tylko w lofcie, czy byłych fabrykach. W każdej przestrzeni można wyciągnąć jakiś element, pokusić się o zastosowanie pozornej dysharmonii.

— Łatwiej jest stworzyć industrialny klimat w lofcie ze ścianami z „gołych” cegieł, z betonowymi elementami, z istniejącymi już rurami i elementami konstrukcyjnymi. Z większym trudem, ale jest to możliwe, podobny efekt uzyskamy w budynku, który został zbudowany w innym stylu. Jedna z metod to wyeksponowanie słupów konstrukcyjnych czy belek. Można również pokusić się o wyłożenie ścian cegłami o odpowiedniej strukturze, czy zamontować płyty betonowe, a schody z metalowych konstrukcji uczynić znaczącym elementem dekoracyjnym. Całości dopełnią różnego rodzaju designerskie mocowania czy też duże śruby — wyjaśnia architekt wnętrz Justyna Smolec z pracowni Justyna Smolec Architektura i Design z Warszawy.

 

Dyskretna sieć

Klucz do wygody leży jednak w radykalnym podporządkowaniu przestrzeni idei czystości. Wszystko, co należy do szerokiego zbioru instalacji, odpowiadających za komfort użytkowania, jest jak najgłębiej schowane i jak najmocniej maskowane. Taka forma aranżacji obejmuje wszystkie, „tradycyjne” style, począwszy od tych klasycznych, a skończywszy na przestrzeniach krańcowo minimalistycznych. W tym uporządkowanym świecie surowych, albo eleganckich form, tradycyjnej wytworności, albo luksusowego rozpasania, nie zobaczymy rur i grzejników – nawet tych najbardziej dekoracyjnych. Ogrzewanie? Wyłącznie podłogowo-ścienne. Wentylacja? Wszelkie urządzenia dyskretnie ukryte są w piwnicy lub na poddaszu.

Obecność „techniki” może zostać zaakcentowana jedynie poprzez dyskretną obecność włączników czy kontaktów. Kable? Ich miejsce jest w specjalnych listwach.

Idealne rozwiązanie, które od lat stosowane jest do kreowania przestrzeni, również ze względu na walory estetyczne, to sufity podwieszane.

— Można tam schować okablowanie, a także idealnie ukryć wszelkiego rodzaju instalacje. Podwieszane sufity doskonale sprawdzają się również wówczas, gdy będziemy chcieli umieścić dyskretne oprawy oświetleniowe lub reflektory — mówi Justyna Smolec.

— Ukrywanie źródeł światła to dominujący obecnie trend w aranżacji wnętrz. Oprawy, poprzez bycie niezauważalnymi, przestają być ważnym elementem dekoracji wnętrza. W tym wypadku akcent położony jest wyłącznie na uzyskanie miłego dla oka efektu świetlnego — przyznaje Anna Krajczyńska.

Wolnoć Tomku w...

Dwa jakże skrajne sposoby aranżacji przestrzeni, oba poprzez swoją skrajność interesujące. Być może jedno z nich znajdzie swojego użytkownika. A może pozostanie on niewzruszony, broniąc stanowczo bezpiecznych i standardowych rozwiązań. I to także jest dobre. Bo w dzisiejszym świecie wszystkie chwyty są dozwolone. Również, i te stalowe.




Autor: Wojciech Buszko