ARCHITEKTURA

STRONA GŁÓWNA  /  ARCHITEKTURA  /  INSPIRACJE  /  Dom z piwniczką na wina str. 1

Dom z piwniczką na wina

Dom z piwniczką na wina

Fot. Norbert Banaszyk/DADA


Nietypowy budynek z lat 70. XX w. stał się atrakcyjną rezydencją z zacisznym ogrodem dla rodziny z dziećmi. W przestrzeni tej każdy odnalazł swoje miejsce.


Choć bryła nie była zbyt atrakcyjna, a rozkład pomieszczeń wymagał adaptacji do potrzeb rodziny z trójką dzieci, Monika i Andrzej nie mieli żadnych wątpliwości. Chcieli w tym domu zamieszkać.

Decyzję o zakupie szeregówki w centrum Poznania podjęli pięć lat temu. Nietypowy budynek z lat 70. XX w. dzielił się na część mieszkalną oraz pracownie dla artystów. Ich potrzeby – małżeństwa z dwiema córkami i synem – były zupełnie inne. Mimo to odważnie zabrali się za przebudowę, dostosowując mało funkcjonalny układ do własnych wymagań. O tym, jak słuszny był to wybór, przekonali się po dwóch latach użytkowania. W tym domu każdy ma miejsce, gdzie może poczuć się jak u siebie.

Przygody z projektem

Przebudowa trwała kilka lat, a wszelkie związane z nią prace osobiście nadzorował pan domu. Dzisiaj twierdzi, że poświęcił temu przedsięwzięciu trzy lata swego życia. O tym, jak duże było to wyzwanie, świadczy m.in. 360 metrów kwadratowych powierzchni użytkowej oraz całkowita zmiana stylu budynku. Autorami pierwszych projektów przebudowy, a tym samym nowej bryły, byli Anita Chudecka i Paweł Kuczma. Niestety, po jakimś czasie zrezygnowali ze współpracy. Ich następcą został znaleziony przez inwestora Jakub Sucharski, który doprowadził dzieło do szczęśliwego końca. To właśnie on spełnił ostatecznie wszystkie wymagania gospodarzy oraz stworzył ukochaną kuchnię Moniki.

Przestrzeń w ryzach

Przestrzeń domu podzielona jest w bardzo klarowny sposób. W użytkowej piwnicy mieszczą się sypialnia gospodarzy z elegancką łazienką i garderobą, a także sala kinowa, siłownia z sauną oraz winna piwniczka. Wchodzi się do niej niczym do sejfu, co ma skutecznie zniechęcić dzieci do odwiedzin tego specjalnego miejsca. Strefą, w której szczególnie chętnie spędza wolny czas Monika, jest sala z kinem domowym. Służy ona nie tylko do oglądania filmów, ale też odbywają się w niej babskie wieczory. Dobrej atmosferze spotkań sprzyja niewielki bar oraz sąsiedztwo z winiarnią.

 

Parter to część domu przeznaczona dla całej rodziny. Ma ona do swojej dyspozycji dużą kuchnię, jadalnię i salon. Latem do strefy rodzinnej dołącza również taras w ogrodzie. Zielony zakątek jest dla gospodarzy równie ważny jak dom – skutecznie osłania posesję przed sąsiadami, a do tego jest naturalnym przedłużeniem pomieszczeń na parterze. Połączenie obu stref umożliwiają duże przeszklone okna, które pełnią funkcję ścian. W ogrodzie rosną ulubione rośliny pani domu: sefora i rododendrony, a jego stałymi bywalcami są koty sąsiadów, kuny i ptaki.

Świat dzieci

Na parterze mieści się również skrzydło z pokojami córek gospodarzy – Kasi i Asi, dwiema łazienkami oraz pokojem komputerowym, który jest jednym z baczniej kontrolowanych miejsc w domu. Monika lubi wiedzieć, co jej córki oglądają w sieci.

Najwięcej przestrzeni, głównie z powodu wieku, przypadło synowi gospodarzy Piotrowi. Szesnastoletni licealista ma zupełnie inne potrzeby, niż jego młodsze, chodzące jeszcze do szkoły podstawowej, siostry. Junior zamieszkał na piętrze, gdzie ma do swojej dyspozycji duży pokój z tarasem, garderobę oraz osobną łazienkę. Jego pokój ma niewiele mebli, a najważniejsze to biurko oraz wygodna kanapa narożnikowa. Sportowy charakter wnętrza uzasadniają zainteresowania nastolatka. Szczególnie dumny jest on ze zdobytych trofeów i pucharów (trenuje tenis).

Kuchenne szaleństwa

Królestwem właścicielki jest kuchnia. Początkowo nie wierzyła architektowi, że jest on w stanie stworzyć odpowiedni projekt. Okazało się jednak, że jej obawy były bezpodstawne. Kuchnia jest przestronna, świetnie rozplanowana, a do tego ciekawie zaaranżowana, co umożliwiły meble utrzymane w trzech różnych stylach z linii Bouzard firmy SieMatic. Zalety wnętrza właścicielka docenia dość często, gdyż spędza w nim całkiem sporo czasu. Śmieje się nawet, że jest jak amerykańska Julia Child, którą znakomicie zagrała w filmie „Julie i Julia” Meryl Streep. Gospodyni lubi bawić się przepisami, tworzyć coś nowego z istniejącej receptury. Szczególnie chętnie sięga po zasoby kuchni włoskiej, która wciąż dostarcza jej nowych inspiracji. Produkty do swojej twórczości zdobywa u zaufanych sprzeItalia jest też miejscem poszukiwań pana domu, kdawców na ulubionym rynku lub też kupuje w „Kuchniach Świata” w Starym Browarze. Kulinarne specjały, takie jak oliwy, makarony, przyprawy czy ocet balsamiczny, przywozi także z podróży do Włoch.

 

Duma gospodarza

Italia jest też miejscem poszukiwań pana domu, który stale uzupełnia zasoby swojej winnej piwniczki. Napawa ona dumą Marka zarówno swoją zawartością, jak i oryginalnym, stworzonym według jego autorskiego projektu, wyglądem. Piwniczka została urządzona tak, aby sprawiać wrażenie, że istnieje od wielu lat. Staroświecki charakter pomieszczenia jest szalenie przekonywujący. Malarz, który jakiś czas temu odnawiał dom, zaproponował także remont piwnicy. Markowi z trudem udało się wytłumaczyć rzemieślnikowi, że jej wygląd to świadomy zabieg artystyczny.

Monika i Andrzej lubią przyjmować gości. Na ich wizyty zarezerwowane są piątkowe wieczory, kiedy to gospodarze i odwiedzający mają w perspektywie jeszcze cały weekend na odpoczynek. Podczas spotkań podział zadań jest prosty – pani domu gotuje, a pan domu serwuje trunki.

Nić porozumienia

Szybko okazało się, że nić porozumienia, jaka nawiązała się między Markiem a architektem Jakubem Sucharskim, odnosi się nie tylko do postrzegania architektury, ale też sztItalia jest też miejscem poszukiwań pana domu, kuki. Obaj panowie są kolekcjonerami malarstwa młodych poznańskich artystów – Radka Szlagi i Zofii Nierudzińskiej.

Podobna wrażliwość na piękno sprawiła, że inwestorzy zaufali architektowi również przy wyborze mebli do domu. Najlepsze sofy i fotele odnalazł on w ofercie firmy Flexform, stół i krzesła w firmie Tonon, a sypialnia i regały pochodzą z Poliformu. Wszystkie lampy wybrał dla nich Kazimierz Bednarczyk z warszawskiej firmy Forma Lighting. Dzięki znakomitej współpracy i zrozumieniu, powstał dom stworzony dokładnie tak, jak sobie wymarzyli.




Autor: Agata Drogowska; Fot. Norbert Banaszyk/DADA