ARCHITEKTURA

STRONA GŁÓWNA  /  ARCHITEKTURA  /  INSPIRACJE  /  Rezydencja z gwiazdami str. 1

Rezydencja z gwiazdami

Rezydencja z gwiazdami


Posiadłość w portugalskim Cascais to dzieło Antonio Nunes da Silva. Sonia Korn sama projektowała wnętrza swojej rezydencji. Miała być eklektyczna, orientalna i wygodna.


Lasek strzelistych sosen, uroki atlantyckiego wybrzeża – w takim otoczeniu Sonia Korn zrealizowała wizję szczęśliwego życia – nowy dom w Cascais, portugalskim miasteczku zamieszkiwanym przez sławnych i bogatych.

Styl rezydencji nawiązuje do klasyki nowoczesnego wzornictwa portugalskiego, zgodnie z intencją architekta Antonio Nunes da Silva, choć w projekcie uwzględnione zostały także upodobania właścicielki. „Eklektycznie, orientalnie i wygodnie... a wszędzie muszą być rośliny” – tak określa ona swoje podejście do designu.

Jako psycholożka, Sonia Korn rozpoczęła karierę w administracji biurowej, ale od razu zainteresowała się przebudowywaniem domów i aranżacją wnętrz. Wkrótce zajęła się tym zawodowo. W przypadku domu w Cascais, zaprojektowała całe 750 m² powierzchni, od początku czyniąc go stałą siedzibą swej pięcioosobowej rodziny, która dzieli czas między Portugalię i Londyn.

Właścicielka wspomina, jak wielkim wyzwaniem było opracowanie projektu i wcielenie go w życie. Mieszkała przecież w dalekim od placu budowy miejscu. I pewnie nigdy jej marzenie nie ziściłoby się, gdyby nie starania zespołu fachowców – architektów, budowniczych i specjalistów od kreowania krajobrazu.

Krem i biszkopt

Ruszyły prace budowlane, ale właścicielka ciągle poprawiała pierwotny projekt. Mimo wysiłków inżyniera Bolota, który kierował zespołem budowlanym z firmy José Silva Querido, był odpowiedzialny za interpretację zamiarów architekta oraz nadzorował prace projektantów z atelier Graca Viterbo i z pracowni Jardim Vista, wizytując plac budowy, Sonia odkrywała, że niektóre elementy przyszłej rezydencji nie spełniały jej oczekiwań. Przekonywała więc specjalistów do poprawek według jej pomysłu. A wraz z każdą zmianą i wzmożonymi staraniami całego sztabu, budynek stawał się coraz piękniejszy. Właścicielka wiedziała już o tym z doświadczeń z pracy nad poprzednimi projektami – najlepsze rozwiązania powstają w wyniku pokonywania trudności.

Według założeń projektowych, dom miało wypełniać światło, stąd jego południowo-zachodnia orientacja oraz bardzo duża powierzchnia okien. Inwestorka poszukiwała też takich elementów wykończeniowych, które nawiązywałyby do natury i stałyby się dla domowników inspiracją spokojnego, pozbawionego problemów życia. Efekt końcowy, gotowy do zamieszkania dom, to odbicie jej planów i marzeń. Dominuje w nim paleta spokojnych kremów, kolor biszkoptowy i taupe. Przeważają materiały organiczne – drewno, jedwab i wełna oraz kamień, metal i szkło.

 

Natchnienie ze Wschodu

Już od wejścia, obok wspaniałych, zabytkowych drzwi z Chin (zakupiono je w firmie Andrew Martin z Londynu), zapraszają nas purpurowe storczyki, nadając ton dekorom, które można odnaleźć wewnątrz rezydencji. Kontrastujące przedmioty ujawniają zamiłowanie właścicielki do tego, co egzotyczne, a szczególnie azjatyckiej proweniencji. Potwierdzają to wybrane elementy dekoracyjne w samym domu: statuetki Buddy, wielka rzeźba przypominająca żurawia, wyjątkowy stolik-bęben, fotele o szklanych oparciach i tapicerce w zebrę, także pochodzące z oferty Andrew Martin.

Dwie fontanny, które stanowią ulubiony motyw dekoracyjny pani domu, witają gości wchodzących do przestronnego holu. Z zamkniętymi oczami mogą oni wsłuchiwać się w kojący szum wody. Ustawione na stalowych platformach fontanny, zaprojektowane przez Allison Armour na londyńskie Chelsea Flower Show w 2000 r., to dwie akrylowe kule o średnicy 60 cm, z których woda delikatnie spływa do zbiorników, również wykonanych ze stali. Do ich formy nawiązuje zawieszony w pokoju dziennym, tuż nad podłogą, kulisty fotel z przezroczystego akrylu, dzieło uznanej brytyjskiej designerki Kelly Hoppen.

Kiedy wchodzimy do środka, od razu pochłania nas krajobraz za przestronnymi oknami: zieleń trawników, błękit wody w basenie i lustra oceanu na horyzoncie. Zresztą takie było założenie projektanta – Sonia Korn potraktowała pokój dzienny jako przedłużenie naturalnej scenerii. Przesuwane, szklane drzwi na taras zachęcają domowników do spontanicznego wychodzenia z domu na świeże powietrze, aby spędzać tam jak najwięcej czasu. Na tarasie można zrelaksować się w wygodnych fotelach Dedon Spa, albo skorzystać z kąpieli słonecznej przy basenie, wypoczywając na leżance o kształcie liścia. Zaokrąglone formy mebli ogrodowych przypominają o fascynacji właścicielki sztuką Wschodu. Odwzorowują one zwieńczenia pagód z wygiętymi ku górze narożami.

Patrzą na nas gwiazdy

Projektantka rezydencji nie bała się wykorzystać wszechobecnego portugalskiego słońca. Zabawa światłem nie zakończyła się na zamontowaniu wielkich okien czy ustawieniu wewnątrz domu lustrzanych kolumn i ram drzwi. Również meble chłoną i odbijają promienie słoneczne – skrzynie o zwierciadlanych ściankach, ustawione przy stoliku w apartamencie oraz wykonane w stylu pop-art stołki w pokoju dziennym, które formują się w napis: L-O-V-E.

 

Eklektyczne podejście do wzornictwa pani domu ujawnia się też w małym saloniku, gdzie z ogromnych popartowych posterów stanowczo spogląda na nas Marlon Brando. Z kolei Marilyn Monroe unika kontaktu wzrokowego, patrząc marzycielsko w niebo. W jadalni – podobne czarno-białe plakaty. To Grace Kelly i Ingrid Bergman, które towarzyszą biesiadnikom przy obiedzie. W garażu styl określają jaskrawe, różnokolorowe samochody wyścigowe, przypominające zabawki. Pada na nich światło sygnalizatorów ulicznych: zielone, żółte, czerwone.

Ale prawdziwy pokój zabaw pani domu znajduje się w kuchni, oczywiście otwartej. Jako zagorzała kucharka, Korn starannie dobierała elementy wystroju tego pomieszczenia, aby z fantazją gościć tu swoich przyjaciół. Ostatecznie zdecydowała się na lustrzaną, owalną wyspę – stanowisko robocze oraz szafki z czekoladowego orzecha, wyposażone w srebrne uchwyty – z oferty firmy SmallBone of Devizes, brytyjskich specjalistów branży mebli kuchennych. Aranżacja kuchni sprzyja swobodnemu przemieszczaniu się domowników, a jednocześnie stanowi kwintesencję stylu właścicielki. Podkreślają to wykorzystane w urządzeniu pomieszczenia materiały: ciemne drewno i metal. Lodówka marki Sub-Zero ze szlachetnej stali to marzenie każdego epikurejczyka, a na chromowanych taboretach Vito, utrzymanych w stylu retro, zaproszeni goście mogą przycupnąć i dotrzymywać towarzystwa gotującej właśnie pani domu.

Przytulna jaskinia

Królestwo łagodności odnajdziemy na piętrze, w pokoju sypialnym. Jak przytulna lodowa jaskinia dla niedźwiedzia polarnego, emanuje spokojem i komfortem. Podłogę pokrywa w całości kremowa wykładzina. Do snu nęci łóżko firmy Four Seasons, ograniczone u wezgłowia oparciem tapicerowanym tkaniną z kolekcji Andrew Martin. Na łóżku – poduszeczki, które ożywia pogodny motyw ptaków i roślin, inspirowany japońską sztuką. W oszczędnie urządzonej sypialni znajduje się jeszcze stylizowane na francuski antyk krzesło w kolorze taupe oraz lampy projektu Kelly Hoppen, przykuwające oko błyszczącymi pasami szkła.

Rezydencja Sonii Korn obrazuje, w jaki sposób eklektyczny styl może przysłużyć się do stworzenia atmosfery relaksu, smaku i harmonii, która wprowadzi w dobry nastrój wszystkich domowników.




Autor: Eva Martins, tłumaczenie: Karol Usakiewicz, zdjęcia: Ana Paula Carvalho/photoforpress.com