ARCHITEKTURA
Przydomowy stadion - teren rekreacyjny
fot. Hemet
Mecz singlowy na korcie tenisowym, trening koszykówki, runda w minigolfa, a na koniec relaks w basenie na świeżym powietrzu. Współczesne rezydencje pozwalają zadbać o zdrowie i dobre samopoczucie swoim właścicielom.
Właściciele rezydencji to podwójni szczęściarze. Po pierwsze, mają przywilej mieszkania w komfortowych warunkach i luksusowo wyposażonych wnętrzach, po drugie, duża powierzchnia posesji sprzyja, a wręcz zachęca do realizacji sportowych inwestycji. I naprawdę trzeba mieć dużo samozaparcia, aby z tej okazji nie skorzystać.
— Przyszłych właścicieli rezydencji możemy podzielić na trzy grupy. Pierwsza z nich to klienci, którzy chcą posiadać strefy sportowe, ale wyłącznie na pokaz, druga grupa wybiera budynki bez obiektów sportowych, a ostatnia to świadomi inwestorzy, którzy decydują się na konkretny kort tenisowy czy minipole do golfa, aby regularnie z nich korzystać. Usportowionych właścicieli, na szczęście, jest więcej — opowiada architekt Wojciech Obłuski, właściciel autorskiej pracowni Linearte z Raszyna, prywatnie miłośnik tenisa ziemnego.
Wodny relaks
Kiedyś symbol zamożności, dziś jeden z wielu pomysłów na przydomowy relaks. Dobrze zaprojektowany basen to niewątpliwa ozdoba rezydencji, ale też miejsce rekreacji i zacieśniania towarzyskich więzów. Ustalając wielkość niecki musimy wziąć pod uwagę nie tylko jej lokalizację, ale też rzeczywiste potrzeby użytkowników. Standardowe wymiary basenów prywatnych wahają się w granicach od 8 x 4 m do 12 x 6 m, przy głębokości 1,2–2,5 m.
— Basen wewnętrzny jest bardziej uniwersalny, można z niego korzystać o każdej porze roku, jednak powiększa on kubaturę budynku, a więc i koszty jego ogrzewania. Jeśli basen potrzebny jest nam tylko jako element rekreacji letniej, ekonomiczniej jest wybudować akwen zewnętrzny — przekonuje Lidia Konopka z działu technicznego firmy Astralpool z Wrocławia.
Tradycyjne baseny wykonywane są w konstrukcji betonowej monolitycznej, która jednocześnie zapewnia najwięcej możliwości wykończenia. Akwen wykonany w tej technologii możemy wyłożyć folią basenową, płytkami ceramicznymi, szklaną mozaiką, a nawet stalą nierdzewną. Inne dostępne technologie wykonania niecek to panele poliestrowe lub stalowe, bloczki ceramiczne, gotowe konstrukcje monolityczne poliestrowe i ze stali nierdzewnej.
Gem, set, mecz
Popularnym obiektem sportowym, budowanym na posesjach prywatnych, jest ziemny kort tenisowy. Jego nawierzchnię tworzy się najczęściej z mączki ceglanej, która wymaga podbudowy z mieszanki mineralnej, żużlu lub tłucznia minimum 30 cm. Ze względu na zmienne warunki atmosferyczne warto rozważyć wybór nawierzchni ze sztucznej trawy syntetycznej. Tego typu korty doskonale przepuszczają wodę, umożliwiając grę bezpośrednio po opadach. Nie wymagają także skomplikowanej i uciążliwej pielęgnacji.
Zwolennicy „szybkiej piłki” i płynnych wymian powinni wybrać nawierzchnie akrylowe ułożone na podłożu asfaltowobetonowym. Korty wykonane w tej technologii charakteryzują się wysoką odpornością na promienie UV i ekstremalne temperatury, ponadto dostępne są w bogatej palecie kolorów. Jeśli nie zraża nas wymagająca pielęgnacja – forhendy, bekhendy czy dropszoty możemy trenować na trawie naturalnej. Mniej zalecane do gry są natomiast korty betonowe i asfaltowe, które szybko nadwerężają stawy i ścięgna.
— Kort tenisowy musi być usytuowany zgodnie z kierunkami świata i róży wiatrów. Obiekt powinien znajdować w tzw. półświatłach, czyli od strony południowo-zachodniej lub południowo-wschodniej. Ważne, aby podczas meczu słońce równomiernie świeciło na obie połowy boiska, nie utrudniając gry żadnemu z graczy — wyjaśnia Wojciech Obłuski.
Standardowy kort tenisowy ma 23,77 m długości i 8,23 m (gra pojedyncza) lub 10,97 m (deble i mikst) szerokości. Aby po nieudanym zagraniu nie tracić czasu na poszukiwania piłki w ogrodzie sąsiada, kort powinno otaczać ogrodzenie o wysokości pięciu metrów. Mało reprezentacyjną siatkę możemy zasłonić tujami lub świerkami, które dodatkowo stworzą klimat sprzyjający koncentracji. W pobliżu kortu nie powinno zabraknąć też stolika z parasolem i krzesłami, szatni oraz zaplecza gospodarczego na sprzęt do czyszczenia, siatki, naciągi i urządzenia do zraszania.
Hej, hej tu NBA!
Przed wybudowaniem boiska do gry zespołowej powinniśmy się zastanowić, ile osób będzie z niego regularnie korzystać. Budowa pełnowymiarowego boiska do koszykówki, siatkówki, a tym bardziej do piłki nożnej, na którym częstym „gościem” będzie cisza to wyjątkowo nieopłacalny interes.
— Orientacyjny koszt budowy boiska do koszykówki, wynosi ok. 150 tys. zł. Jednak mało kto decyduje się na realizację pełnowymiarowego placu, najczęściej buduje się małe boisko z jednym koszem, dzięki czemu koszt inwestycji znacznie spada — wyjaśnia Anita Białczewska z działu prasowego firmy Polcourt z Warszawy.
Koszykarską tablicę wykonaną z polipropylenu lub szkła akrylowego możemy zawiesić np. na ogrodzeniu kortu tenisowego. Innym rozwiązaniem jest zakup mobilnego zestawu do koszykówki z funkcją regulacji wysokości tablicy, który możemy instalować w dowolnie wybranych miejscach. Jeśli marzy nam się wykonywanie slam duck’u á la Shaquille O’Neal, powinniśmy wybrać obręcz sprężynową, która jest odporniejsza na gwałtowne obciążenia. Boisko do koszykówki najczęściej posiada nawierzchnię betonową, choć równie przyjemną grę zapewni nam plac poliuretanowy czy akrylowy.
Jeśli regularnie uprawiamy kilka dyscyplin, warto rozważyć budowę boiska wielofunkcyjnego. Na nawierzchni akrylowej lub poliuretanowej możemy jednocześnie wydzielić strefę do gry w tenisa, piłkę nożną, koszykówkę czy siatkówkę.
Golf w ogrodzie
Rozległy teren wokół rezydencji umożliwia nam realizację bardziej skomplikowanych inwestycji, takich jak np. minipole do gry w golfa. Przygodę z tą prestiżową dyscypliną sportu najlepiej rozpocząć od zakupu gotowych modułów do gry w minigolfa, które sytuujemy w ogrodzie. Zestawy są wykonane z drewna lub wysokiej jakości PCW, a sam tor pokryty jest trawą nylonową i wzbogacony o przeszkody – wzgórza, tunele, labirynty – które jednocześnie utrudniają i uatrakcyjniają grę.
— W Polsce rynek golfowy wciąż tworzą głównie ludzie zamożni. Wśród prywatnych inwestorów największym zainteresowaniem cieszą się średniej wielkości minipola z 5–6 dołkami, wykonane z trawy syntetycznej — mówi Waldemar Fila, dyrektor techniczny firmy Golf Shark Poland z Warszawy.
Adaptację ogrodu na prywatny putting green możemy wykonać w dwóch technologiach: na bazie trawy naturalnej lub syntetycznej. Do budowy minipola z siedmioma dołkami potrzeba ok. 60 m² powierzchni, jeśli natomiast chcemy zaaranżować pełnowymiarowy plac z 18 dołkami, powinniśmy dysponować terenem o powierzchni 300–400 m².
— Najważniejszą kwestią jest odpowiedni drenaż, który zapewni swobodny odpływ wody, aby po opadach deszczu na polu nie tworzyły się kałuże. Green warto zaplanować z dala od drzew, z których opadają liście. Klienci najczęściej umieszczają pole z tyłu domu, aby zapewnić sobie spokojną, nieco intymną atmosferę — wyjaśnia Waldemar Fila.
Nie tylko sport
Dobrą zabawę w sportowym rytmie zapewniają godni partnerzy, którzy zasługują na coś więcej niż tylko profesjonalna baza. Dlatego w pobliżu domowego centrum sportowego nie powinno zabraknąć miejsca na grilla z kilkunastoosobową, zadaszoną altaną. W dobrym tonie będzie także zlokalizowanie na terenie rezydencji sauny czy salonu SPA, które pozwolą na relaks po intensywnym wysiłku fizycznym.
— Wśród właścicieli prywatnych kortów szczególnie popularne jest organizowanie w gronie przyjaciół turniejów tenisowych w grze singlowej i deblowej. Przy czym zawody te traktowane są niezwykle poważnie, a po nich zabawa przenosi się do innych stref — zaznacza Wojciech Obłuski.
Realizacja obiektów sportowych zapewni nam wyśmienitą zabawę na świeżym powietrzu. A ta najlepiej smakuje w gronie oddanych znajomych. Skoro znamy już możliwości zagospodarowania terenu wokół domu, nie pozostaje nam nic innego, jak zaprosić ulubioną sąsiadkę na partyjkę tenisa, kolegę z szkolnej ławki na streetballa, a teścia na rundę golfa.
Autor: Adam Mazurek