Przytulne mieszkanie jak miejska oaza

W tym niewielkim mieszkaniu nowoczesność spotyka się z tradycją. Jest tak jak marzyli właściciele: wygodnie, komfortowo, oryginalnie. Naturalne materiały i rośliny pozwalają zapomnieć o miejskim zgiełku za oknami.

GALERIA
ARTYKUŁU

Mieszkanie ma tylko 49 m² powierzchni. Gdy się tutaj wchodzi, trudno w to uwierzyć. Pomieszczenia wydają się zdecydowanie większe niż w rzeczywistości. To efekt zastosowania trików optycznych, m.in. kolorów, luster, ażurowych konstrukcji.

Przytulna przestrzeń

Życie w wielkim mieście rządzi się swoimi prawami. To mieszkanie urządzono tak, by – z dala od miejskiego gwaru – spędzać czas z rodziną i przyjaciółmi. Projekt aranżacji wykonała arch. Katarzyna Hłond z KODO Projekty i Realizacje. Jej pracownia była też odpowiedzialna za kompleksowe wykończenie wnętrz.

Przestrzeń salonu z aneksem kuchennym została zaprojektowana w taki sposób, aby mieszkańców otaczało ciepło naturalnych materiałów. Na podłogę wybrany został dębowy dekor. Ten sam wzór powtórzono na płytach dekoracyjnych nad szafką RTV. Ściana w kuchni zaś jest wykończona cegłą. Elementami ocieplającymi wnętrze są także tkaniny oraz miękki dywan. Warto zwrócić uwagę na przejście surowej strefy kuchni w miękką, nieco pastelową strefę dzienną.

Całość ożywiają lampy kwietniki, zawieszone nad wyspą kuchenną. W ciepłe pory roku bezpośrednio z kuchni można wyjść na balkon. To miejsce np. na letnią minijadalnię wśród kwiatów i ziół.

Iluzja przestrzeni

Niewielkie, jasne mieszkanie ma dwa poziomy. Na górze znajduje się przytulna sypialnia. Prowadzą do niej ażurowe, drewniane schody. Ich konstrukcję dopasowano tak, by nie anektowała przestrzeni. Otwartą strefę dzienną tworzą salon, kuchnia i jadalnia. Tutaj toczy się życie rodzinno towarzyskie. Zaprojektowano ją tak, aby domownicy mogli ze sobą przebywać w zasięgu wzroku bez względu na to, czy gotują, jedzą posiłek, odpoczywają na kanapie. Można razem czytać, oglądać filmy, realizować kuchenne pasje albo po prostu być ze sobą.

Ciekawy układ ma kuchnia. W małych mieszkaniach trudno znaleźć miejsce na wyspę. Tu pełni ona kilka funkcji: elegancko przesłania kuchnię od strony salonu, jest dodatkowym meblem na naczynia, a jej blat to wygodne miejsce np. na odstawianie gotowych dań zanim trafią do jadalni obok.

W strefie dziennej zachwyca liczba okien i mnóstwo naturalnego światła. Okien jest rzeczywiście kilka, ale niektóre... dublują lustra. Zwierciadła powiększające przestrzeń są na ścianie w jadalni. Ich układ – w formie pionowych pasów – powtarza ażurowy rysunek ścianki wokół której wiją się schody na górę. W lustrach odbija się światło wpadające przez okno naprzeciwko, co daje wrażenie, że w jadalni również znajduje się przeszklenie. Jest jasno i jeszcze bardziej przestronnie.

Czarny sufit

W łazience niewielką przestrzeń optycznie powiększa lustrzana zabudowa. Umieszczone prostopadle do siebie zwierciadła dublują przestrzeń. Za nimi są ukryte liczne półki na kosmetyki i przybory toaletowe. Wizualnie powiększa łazienkę także jednolite wykończenie posadzki, nawet w kabinie prysznicowej. Płytki ceramiczne – stylizowane na beton – nadają łazience industrialny charakter.

– W łazience pierwsze skrzypce gra czarny sufit, z którym idealnie współgrają płytki w odcieniach szarości – mówi arch. Katarzyna Hłond. – Wnętrze to zaprzecza także stereotypowi, jakoby czerń to barwa zarezerwowana wyłącznie dla dużych pomieszczeń. Wręcz przeciwnie! Powierzchnia sufitu zdaje się oddalać, powiększając niewielką przestrzeń. Kluczową rolę odgrywa tu także oświetlenie – i nie chodzi tylko o względy funkcjonalne. Klientowi zależało na tym, aby w pomieszczeniu osiągnąć efekt sterylności. Uzyskaliśmy go, dzięki zastosowaniu surowych lamp, które emitując jasne światło, nadają wnętrzu industrialny i chłodny klimat. Lampy zostały zawieszone dość wysoko i nawiązują do odsłoniętych instalacji.

W przestronnej kabinie można skorzystać z kąpieli w strugach deszczownicy. To świetna forma relaksu po treningu czy ciężkim dniu w pracy.