ARCHITEKTURA

STRONA GŁÓWNA  /  ARCHITEKTURA  /  POSESJA  /  Różana altana str. 1

Różana altana

Różana altana

Fot. Tomasz Markowski


Altanę ozdobioną roślinnymi ornamentami wkomponowano w ukwiecony ogród. Pomysł na dekoracje w formie pąków i kwiatów nie był przypadkowy. Róża jest ukochanym kwiatem pani domu.


Dla jednych jest symbolem szczęścia, dla innych – miłości. Róża. Stała się muzą twórców ogrodu wokół jednej z podwarszawskich rezydencji. W sercu posesji, wśród zadbanych trawników i rozłożystych drzew, rozgościła się altana – ozdobione ukwieconą stylistyką sanktuarium piękna i bezpieczeństwa.

Róże towarzyszą gościom od samego wejścia. Spotkamy je przy budynku, którego architektura nawiązuje do klasycznych rezydencji skandynawskich. Także dalej, w ogrodzie strzeżonym przez monumentalne dęby, krzewy różane odgrywają zaszczytną rolę subtelnych dekoratorów. W porze kwitnienia ubogacają go kolorowymi akcentami: białym, czerwonym, pąsowym. W takim otoczeniu stanęła altana, dzieło architektów warszawskiego ORB Studio, Justyny Jabłońskiej i Wojciecha Niewińskiego.

Ogrodowy pokój

Architektura altany nawiązuje stylistycznie do formy budynku rezydencji, a jej wnętrze, które służy jako ogrodowy salon, wypełnia nastrój przeniesiony z części mieszkalnej. Zupełnie jak w domu, spotkanie przy podwieczorku lub herbacie może odbywać się nie tylko latem. Altana znakomicie chroni bowiem przed kaprysami aury: zimny wiatr i zacinający deszcz nie mają tu wstępu. Wystarczy zamknąć przesuwane, zdobione owalnymi przeszkleniami drzwi i rozpalić ogień w kominku, a marzycielska atmosfera udzieli się wypoczywającym gościom także w jesienne chłodne wieczory.

Freski jak róże

Projektanci wkomponowali altanę w różany krajobraz, niejednokrotnie odwołując się do kwiatowego motywu. Pomysł na dekoracje w formie pąków i kwiatów nie był więc przypadkowy. Róża jest także ukochanym kwiatem pani domu. Roślinny ornament, oplatający zarówno wnętrze, jak i fasadę altany to dzieło plastyków: Doroty Zemły i Dariusza Mląckiego.

— Malowidła w altanie, wykonane artystycznymi farbami akrylowymi, miały być przedłużeniem letniego, kwitnącego ogrodu — mówią ich autorzy. — Zimą, pnące róże tworzą słoneczną, letnią aurę. Takie dekoracje malarskie występują w wielu pałacach włoskich czy francuskich. W Polsce, na namalowane na kamiennych ciosach pnącza natkniemy się w Galerii Rzeźb Zamku Lubomirskich w Łańcucie.

 

Porcelanowa iluzja

Spośród sprzętów, które wypełniły wnętrze, odwiedzającego musi zaintrygować komoda, która z oddali wydaje się serwantką z ustawioną na półkach zastawą z porcelany. W rzeczywistości, górna część mebla nie jest dziełem stolarzy, lecz ściennym malowidłem artystów.

— Malując serwantkę, chcieliśmy uzyskać efekt iluzji. Jest to typowe dla malarstwa trompe l’oeil, oszukanie oka. Mieliśmy dogodną sytuację, bo komoda stanowiąca podstawę serwantki istniała realnie, wystarczyło tylko domalować górę wraz z zawartością, czyli zastawę porcelanową. Chodziło o aranżacyjny żart, puszczenie oka do zebranych gości — tłumaczą artyści.

Wystrój z kwiatów

Do różanej scenerii dopasowały się rattanowe meble, ustawione w centrum altany: fotel, stoliczki, sofki, nawiązujące do wystroju jadalni wewnątrz rezydencji. Obicia siedzisk modyfikują nieco kwiatowy wzór z malowidła na stropie, zachowując jednocześnie podobną, spójną dla całego wnętrza, paletę barw. Ale kwiatowe nawiązania i odniesienia do architektury oraz aranżacji pomieszczeń budynku głównego to nie jedyne zabiegi projektantów ORB Studio, które zaowocowały tak harmonijną symbiozą altany z otoczeniem: ogrodem i rezydencją. Zwróćmy także uwagę na ciepłą, kremową kolorystykę wnętrza oraz detale – na przykład dostojną sztukaterię zdobiącą kominek, czy wieńczącą zabudowę drzwi, delikatną kratkę, której formę odnajdziemy w strukturze ogrodowego ogrodzenia.

Piękno i szczęście

Nad głównym wejściem do altany zawisł kunsztownie wykonany, otoczony wstęgą monogram państwa domu, podkreślający szczególną wartość tego miejsca dla właścicieli. To bezpieczna przestrzeń familijnych spotkań, a jednocześnie artystycznie zaaranżowany zakątek, którego urokowi nie sposób się oprzeć. Może odpoczynek w altanie, w różanym otoczeniu, przyniósłby ukojenie nawet Małemu Księciu?

— Gdy ktoś kocha różę, której jedyny okaz znajduje się na jednej z milionów gwiazd, wystarczy mu na nie spojrzeć, aby być szczęśliwym. Mówi sobie: „Na którejś z nich jest moja róża...” — wzdychał bohater książki Antoine’a de Saint-Exupéry’ego.

Spoglądając na cudowny, ozdobiony różami ogród i emanującą ciepłem altanę, powtórzmy słowa Małego Księcia. Zachwyćmy się pięknem i bądźmy szczęśliwi.




Autor: Karol Usakiewicz