ARCHITEKTURA
Willa u stóp wzgórza Montello
Włochy to mieszanka kolorów, smaków i malowniczych krajobrazów. To miejsce idealne do życia – uwodzi urodą lokalnej architektury, bujną zielenią apetycznych winnic i towarzyską duszą jej mieszkańców. Zauroczyło też parę przedsiębiorców, którzy postanowili wybudować nowoczesną willę u stóp wzgórza Montello.
W Wenecji Euganejskiej, regionie leżącym w północnych Włoszech i słynącym z produkcji wytrawnego czerwonego wina (Amarone), w połowie drogi między Wenecją a Dolomitami leży niewielka miejscowość Montebelluna. Na jej obrzeżach, niczym nowoczesna rzeźba, z jednej strony zwrócona w kierunku miasta, z drugiej zaś otwarta na dolinę i wzgórze Montello, góruje efektowna willa, którą zaprojektował Giorgio Zaetta.
Natura inspiruje
House C – bo tak nazwał ten budynek projektant – stał się komfortowym domem dla pary przedsiębiorców z trójką dzieci. W założeniach miało być to miejsce idealne do codziennego życia dla pięcioosobowej rodziny, ale także przestrzeń reprezentacyjna, umożliwiająca organizację spotkań i przyjęć w gronie najbliższych i przyjaciół. W domu o powierzchni 1.000 metrów kwadratowych architekt zaplanował dwie kondygnacje. Dolna, idealnie wkomponowana w nieregularne ukształtowanie terenu i otaczającą budynek naturę, sprawia wrażenie, jakby była piwnicą, choć ukryta tu została przestronna strefa relaksu przeznaczona nie tylko dla domowników, ale i ich gości. Z zewnątrz na tym poziomie uwagę zwraca reprezentacyjny wjazd do garażu. Górna kondygnacja, opasana wokół obszernym balkonem‑tarasem, przywołuje na myśl nowoczesny statek, który zacumował właśnie na zielonym oceanie. Z płaskiego dachu, jak z najwyższego pokładu statku, w jasną noc zobaczyć można światła oddalonej o 43 km Wenecji.
Symbolika architektury
Budynek ma wyjątkową bryłę. Patrząc na niego z dwóch przeciwległych stron, możemy mieć wrażenie, że to dwa różne domy. Ten kontrast, to celowy zabieg architekta i ma charakter symboliczny. Od strony zachodniej, miejskiej uwagę zwraca jednorodna metalowa ściana, która stanowi granicę między tym co prywatne i osobiste, a tym co zurbanizowane i wspólne. Ściana przypomina raczej wysoki płot niż fasadę budynku, niczym nie zdradza obecności oryginalnych przeszklonych, panoramicznych fasad – wschodniej i południowej – maksymalnie otwartych na naturę. Giorgio Zaetta pokrył tę ścianę stalową, szczotkowaną blachą, a znajdujące się po tej stronie budynku pomieszczenia, głównie łazienki, doświetlił dzięki przeszkleniom w suficie (świetlikom). Główne wejście zostało przesunięte maksymalnie w prawą stronę, tak jakby stanowiło punkt zwrotny w jednolitej stalowej formie – od niego bowiem dom otwiera się, odkrywając swoją znacznie atrakcyjniejszą stronę. Tuż za wejściem, naszym oczom ukazuje się oryginalny przeszklony wykusz, który sprawia wrażenie, jakby unosił się ponad ziemią. Rogowe okno wykonane zostało z jednej tafli szklanej o wymiarach 5 x 3 metry. Do jej wyprodukowania użyto opancerzonego szkła.
Którędy do domu
Oprócz wejścia przy wykuszu dom ma kilka innych wejść i dodatkowych bram. Każde schody są tu zapowiedzią czekających nas niespodzianek. Południowa strona odkrywa zupełnie inne oblicze willi. Otwarta na ogród, pięciometrowa szklana ściana oraz podjazd do garażu zdradzają fakt, że budynek ma dwie kondygnacje. Jednocześnie widzimy reprezentacyjny balkon‑taras z drewna tekowego biegnący wokół piętra willi. Dzięki temu, że dom położony jest na wzniesieniu, od strony północnej balkon dotyka ziemi – dlatego trudno powiedzieć, czy mamy tu do czynienia z tarasem czy też balkonem. Od strony północnej odkryjemy również drugą bramę wjazdową.
Urok włoskiej tawerny
Parter to strefa reprezentacyjna przeznaczona dla gości oraz komfortowe centrum relaksu. Wchodząc przez garaż, napotkamy tu szatnię, w której łącznie zabudowano 200 metrów kwadratowych szaf wnękowych. Zajmującą centralne miejsce praktyczną ławę‑stół wykonano z Corianu. Dalej przechodzimy do centrum fitness z jacuzzi i pięknym widokiem na ogród z basenem. Tuż obok miejsca przeznaczonego na wypoczynek znajduje się przestronna, otwarta kuchnia oraz jadalnia, w której uwagę zwraca stół, wykonany z desek odzyskanych ze starej fabryki właścicieli domu. Mebel o długości 4 metrów zachęca do wspólnych spotkań, ciekawych dyskusji i spędzania wolnego czasu w dobrym towarzystwie. Nad podtrzymywaniem twórczej atmosfery czuwa, wiszący nad stołem, poetycki żyrandol Ingo Maurera. Tuż obok znajdują się okazały kominek, wykorzystywany również do grillowania, oraz domowe kino, w którym goście z przyjemnością zasiadają przed ogromnym ekranem w wygodnych sofach B&B Italia autorstwa Patricii Urquioli. -Atmosfera jest tu wspaniała, szczególnie kiedy mamy okazję gościć przyjaciół. Nazywamy to miejsce „La Taverna” – zdradzają gospodarze. Jest tu przecież wszystko, co powinno znaleźć się w portowej restauracji – dobre jedzenie, wyborne wino i wspaniała, biesiadna atmosfera. A morze? Godnie zastępują je ocean zieleni otaczający budynek oraz ogrodowy basen.
W duchu włoskiej tradycji
Na piętrze organizacja wnętrz podporządkowana została włoskiej tradycji, w której centralne miejsce domu zarezerwowane jest dla kuchni i jadalni. Wykonana na zamówienie kuchenna zabudowa meblowa marki Bulthaup sprawia, że kuchnia prezentuje się wytwornie, ale jest też praktyczna. Blat na wyspie pokryto 5‑milimetrową stalą – gospodarze z przyjemnością przygotowują tu codzienne posiłki. W ciągu roboczym, tuż obok płyty grzewczej i elektrycznego grilla, znajduje się strefa zmywania z różnorodnymi akcesoriami. Po drugiej stronie, w pobliżu panoramicznego okna przy półwyspie, pięcioosobowa rodzina spotyka się o poranku przy wspólnym śniadaniu lub podczas szybkich posiłków w ciągu dnia. Jadalnia urządzona została w podobnym stylu – królują tu minimalizm i funkcjonalność, choć nie brak też dizajnerskich akcentów. Przy stole wykonanym na zamówienie z Corianu (projekt Giorgio Zaetta) gospodarze zasiadają do uroczystego obiadu w wygodnych fotelach Hansa J. Wegnera marki Carl Hansen. Nad stołem nie mogło zabraknąć żyrandola autorstwa ulubionego projektanta właścicieli – Ingo Maurera.
Dizajn udomowiony
W prywatnej strefie na piętrze urządzono dwa salony. Pierwszy znajduje się w przeszklonym wykuszu i stanowi nie tylko komfortowe miejsce wypoczynku, ale też wnętrze, w którym doskonale czują się słynne ikony dizajnu – fotele Antonio Citterio marki Flexform i lampa podłogowa Arco Flos autorstwa braci Castiglioni. Drugi salon, usytuowany w sąsiedztwie prywatnej strefy relaksu urządzonej na tarasie, to miejsce doskonale do obcowania ze sztuką i literaturą. Na uwagę zasługuje wykonana na zamówienie biblioteczka. Pokój dzienny otwarty jest na otoczenie, dzięki pięciometrowym panoramicznym przeszkleniom. Ciepłem kominka cieszyć się można we wnętrzu, jak i na zewnątrz – na tarasie przy urządzonej tam jadalni i barze koktajlowym. Parkiet tekowy to wspólny element łączący salony, pokój dzienny i okalający je taras, co daje poczucie jeszcze większej otwartości i przestrzenności. Urodę poszczególnych stref wydobywa oświetlenie zaprojektowane przez Zaettę, w postaci instalacji 500 małych energooszczędnych szklanych lamp sufitowych.
Czy ten statek zacumował tu na stałe? – Raczej tak, znaleźliśmy swoje miejsce na ziemi. Urządziliśmy je z szacunkiem dla włoskiej tradycji i z sentymentem do dobrego wzornictwa – podkreślają właściciele. Wiedzą bowiem, że w tym uroczym zakątku Montebelluny nigdy nie zabraknie najbliższej rodziny i grona przyjaciół...
Autor: Tekst i tłumaczenie: Maria Kubala Projekt: Giorgio Zaetta, www.zaettastudio.it Zdjęcia: Alberto Ferrero, www.alberto‑ferrero‑temp.dreamhosters.com