DESIGN

STRONA GŁÓWNA  /  DESIGN  /  NAZWISKO Z MARKĄ  /  Zaha Hadid – niepokorna wizjonerka str. 1

Zaha Hadid – niepokorna wizjonerka

Zaha Hadid – niepokorna wizjonerka


Zaha Hadid – niepokorna, bezkompromisowa królowa falującej formy. Była pierwszą kobietą uhonorowaną najważniejszym na świecie architektonicznym wyróżnieniem – nagrodą Pritzkera. Jej zjawiskowe projekty jednych zachwycają, innych oburzają. Jedno jest pewne – nikt nie jest w stanie przejść obok nich obojętnie. 


Kiedy kilka miesięcy temu świat obiegła wiadomość o śmierci Zahy Hadid, trudno było uwierzyć, że nie zobaczymy już więcej nowych projektów ekstrawaganckiej pani architekt. Najsłynniejsza diwa architektury zmarła nagle, w wieku 66 lat, będąc w najlepszym okresie zawodowej kariery. Nie tylko świat architektury odnotował wówczas wielką stratę. Zaha Hadid projektowała także meble, lampy, ceramikę, biżuterię czy buty. Stworzyła nawet scenografię do trasy koncertowej Pet Shop Boys i słynny mobilny pawilon sztuki Chanel. 

Nie lubię kompromisów...

O projektowaniu Zaha Hadid marzyła od dzieciństwa. Najpierw ukończyła matematykę na American University w Bejrucie, a następnie Architectural Association School w Londynie. Po latach nauki swoją wiedzę przekazywała młodym architektom na uniwersytetach w Wiedniu, ale też na Harvardzie, Yale i Columbii.

Jej droga zawodowa nie zawsze była jednak usłana różami. Przez pierwszych 15 lat nie zrealizowała żadnego ze swoich architektonicznych projektów. Wygrywała co prawda międzynarodowe konkursy – jak np. The Peck Club w Hongkongu (1983) i Cardiff Bay Opera House w Wielkiej Brytanii (1994), ale odważne koncepcje trafiały najczęściej do szuflady – głównie ze względu na bezkompromisową postawę Irakijki. Realizacji ekstrawaganckich projektów nie sprzyjał kryzys gospodarczy, ale także brak zaufania ze strony inwestorów. Dla nich futurystyczne koncepcje Zahy Hadid wydawały się nierealne i zbyt kosztowne w budowie. Środowisko okrzyknęło ją wówczas „papierowym architektem” – doceniając jednocześnie nowatorstwo jej prac i niepowtarzalny styl. Po latach szczerze przyznała, że nie lubi kompromisów. I pewnie z tego powodu musiała długo czekać na dowody uznania. 

NieOstre krawędzie

Nie poddawała się jednak i cały czas tworzyła. Zaangażowała się w projektowanie mebli, przedmiotów codziennego użytku, wnętrz. Powstały wówczas projekty dla tak znanych firm, jak Alessi, Swarovski czy Dupont™. Później, kiedy nie narzekała już na brak zleceń architektonicznych, nie zrezygnowała z projektowania mebli. W jej dorobku znajdziemy prawdziwe arcydzieła sztuki użytkowej, zaprojektowane dla takich tuzów dizajnu jak Vitra, B&B Italia, Cassina czy Sawaya & Moroni. W architekturze Zaha Hadid chętnie stosowała szkło i beton, a w meblach kompozyty. Jej meblarskie projekty to dynamiczne, ultranowoczesne i futurystyczne konstrukcje, które wprowadzają dizajn w nieznane dotąd rejony. Ich znakiem szczególnym są mocne kolory, nieostre krawędzie, faliste kształty i zniekształcone bryły. 

Poza schematami

Debiutem, który przełamał tę złą passę był projekt remizy strażackiej w siedzibie producenta mebli Vitra w Weil am Rhein (1994 r.). Obecnie pełni ona rolę pawilonu wystawienniczego. Koncepcja remizy była kontrowersyjna, szczególnie ze względów użytkowych. Zaha przekonała jednak wielu inwestorów, że jej odważne projekty, które sprawiają wrażenie, jakby przeciwstawiały się siłom grawitacji, nie są jedynie mrzonką. Przyszedł czas na kolejne realizacje, a wśród najsłynniejszych warto wymienić skocznię narciarską Berg Isel w Innsbrucku, Centrum Pływackie na Olimpiadę w Londynie, Centrum Hejdara Alijewa w Baku, Muzeum MAXXI w Rzymie czy gmach Opery Narodowej w Guangzhou (Chiny). Pokazały one światu rozpoznawalny styl Zahy – dynamiczny, wychodzący poza schematy, charakteryzujący się krzywymi liniami, nieprzewidywalnością i kontrolowanym chaosem. Dzięki niemu obok Franka Gehr’ego architektka zaliczana jest do głównych przedstawicieli dekonstruktywizmu. 

Zaha jak planeta...

Zaha Hadid nigdy nie wyszła za mąż, nie nosiła dżinsów, nie miała zwierząt domowych i nie zdążyła też zaprojektować własnej rezydencji. Przy pracy nad swoimi projektami nie używała komputera, wolała odręczne szkice, nie chcąc, by sprzęt w jakikolwiek sposób ją ograniczał. Mówiąc o sobie, podkreślała swoją niepokorną postawę: „Stawiam wyzwanie normom i przyzwyczajeniom” – odpowiadała na zarzuty krytyków, dotyczące jej ekstrawaganckich, udziwnionych prac. Nie lubiła bylejakości, chodzenia na skróty. To indywidualistka najwyższego formatu. Jej kolega po fachu, architekt Rem Koolhaas zauważył: „Zaha jest planetą, która porusza się po własnej orbicie. Ma własną wizję architektury i nie jest w stanie dostosować się do cudzych oczekiwań”. Może właśnie dzięki temu uporowi i bezkompromisowości odniosła niekwestionowany sukces, a jej projekty znane są na całym świecie. Udało się jej też stworzyć i prowadzić własną firmę, w której zatrudniała 350 pracowników.

Zaha Hadid była świadoma ograniczeń jakie zawód architekta stawia przed kobietami, przez co uważana była za feministkę. Podczas nadania jej w 2016 roku Królewskiego Złotego Medalu Imperium Brytyjskiego, 66‑letnia Irakijka otwarcie przyznała: „Jestem dumna z tej nagrody, w szczególności z tego powodu, że jestem pierwszą kobietą, która dostąpiła tego zaszczytu”.




Autor: Maria Kubala Materiały i zdjęcia: Royal Institute of British Architects/Zaha Hadid Architects