DESIGN
Po targach Ambiente: nowe trendy we wnętrzarskim designie
Fot. Messe Frankfurt
Dwa przeciwstawne style: ekologiczny, minimalistyczny i nieco eklektyczny kontra bardzo elegancki i luksusowy, pełen błysku i wysmakowanych detali. Z jednej surowe materiały, z drugiej dbałość o szczegół.
To najważniejsze trendy, które już za chwilę królować będą w europejskich domach. Bo targi Ambiente we Frankfurcie nad Menem są najlepszą wskazówką, w którą stronę podąża design oraz świat wyposażenia wnętrz.
Co będzie modne? – Moje pierwsze spostrzeżenie: dwa wyraźnie kierunki, które przewijały się w części poświęconej domowi. Oba bardzo efektowne, robiące wrażenie, ale zdecydowanie przeciwstawne: styl eko, skandynawski oraz stricte luksusowy – mówi Monika Nowak, właścicielka pracowni Decoration i projektantka wnętrz doradzająca klientom Parku Handlowego Bielany.
Surowe, naturalne piękno
Powrót do przyrody, fascynacja nieoczywistymi formami, naturalnymi materiałami oraz kolorami, świeżość i minimalizm, ekologia i vintage - to cechy charakterystyczne pierwszego z nich. Przeważa surowe drewno, coraz chętniej wykorzystywane bez większej ingerencji człowieka w jego strukturę. Korzenie stosowane jako nogi od stołu czy wieszaki, pnie jako siedziska. Nieszlifowany metal wypierający plastik, delikatnie pordzewiała stal, duże surowe lampy jak z dawnych fabryk. Dużo szkła. Miękkość i przytulność foteli oraz obić z grubo tkanej wełny i filcu. Co ciekawe, z filcu i giętego drewna powstają także abażury lamp, widać powrót do filcowych dywanów, ale gorącą nowinką są dywany patchworkowe. Jesteśmy świadkami odwrotu od tak modnych jeszcze niedawno dywanów długowłosych typu shaggy i renesansu dziewiarstwa, robótek ręcznych w nowym stylu: plecionych bieżników i chodniczków.
Królują proste formy, ale z charakterem, podkreślające fakturę materiału. Miskowate siedziska, obłe kształty, narzuty i zasłony z plecionych kulek. Pastelowe barwy wnoszące świeżość i oddech: biel i beż, blade błękity i zielenie, grafit i szarości, zgaszony pomarańcz, ceglasta czerwień. Zbliżenie z otaczającym nas światem, coraz mocniejsza tęsknota za bliskością natury.
Elegancja na wysoki połysk
Zupełnym przeciwieństwem jest drugi z wyraźnych stylów obecnych na targach Ambiente: luksusowy, stawiający na pieczołowicie dobrane dodatki, wysmakowane wnętrza i piękne przedmioty. – Tu z kolei nie ma miejsca na niedoróbki, niedoskonałości. Już na pierwszy rzut oka widać staranność przy wykańczaniu foteli i stołów, wszystko jest gustowne, wysokiej jakości. To klimat – mówi współpracująca z Parkiem Handlowym Bielany projektantka.
I chociaż tu również widać skupienie na drewnie, to najczęściej będzie to drewno w zestawieniu z wypolerowanym, błyszczącym metalem, a także z wysokiej jakości skórą i szkłem (np. niklowane nogi od stołu, komoda w metalu z dekoracyjnymi dodatkami, błyszczące jak lustro lampy). Klasyczna baza kolorystyczna z wyrazistym pazurem: wprawdzie dominują biele, ecru, brązy i czerń, to jednak widać odpowiednio dobrane akcenty kolorystyczne, takie jak granat, czerwień i żółć.
Zrezygnujmy z kompletowania
Który z prezentowanych na targach Ambiente trendów ma szansę na szersze przyjęcie wśród Polaków? Na pewno ten pierwszy – lubimy styl skandynawski, białe okna, proste formy. Coraz chętniej wracamy do mebli charakterystycznych dla lat 60-70 XX wieku, drobnych kredensów, czytelnych kształtów, foteli i stolików na skośnych nóżkach. Nowe wariacje na ten temat mają swoje niezaprzeczalne atuty. Wykonane z drewna łączonego z metalem są lekkie i przestawne, idealne do niewielkich mieszkań. – Swobodnie zastąpią ciężkie fotele, narożniki i duże sofy, które najczęściej zagracają nam po prostu przestrzeń – mówi Monika Nowak. – Co do tego drugiego nurtu, to jest on odpowiedni wyłącznie na duże przestrzenie, do domów, apartamentowców.
A na co przyjdzie nam poczekać? – Filc powoli staje się coraz popularniejszy, lecz przypuszczam, że trochę czasu upłynie, zanim przekonamy się do dywanów patchworkowych oraz wykonanych z sizalu – ocenia wrocławska projektantka. - Zobaczymy, jak będzie z chodnikami i wykładzinami z przetworzonego plastiku, które prezentowano we Frankfurcie. To recykling w czystym wydaniu, a jednocześnie piękny projekt, do każdego rodzaju wnętrz. Jestem też zafascynowana mieszaniem materiałów i różnych rodzajów wykończenia mebli, które królowało podczas targów. Chciałabym, aby Polacy oduczyli się kompletowania, zestawiania wszystkiego z jednej matrycy. Marzy mi się, by zaczęli eksperymentować z drewnem, metalem i szkłem. To daje ciekawe, niebanalne efekty, zwłaszcza w mniejszych wnętrzach.