OGRODY
Ogród inspirowany estetyką zen
Fot. Tomasz Markowski
Przedstawiamy ogród, w którym dominują proste formy oraz minimalizm w doborze koloru. W ten krajobraz wdzięcznie wpisały się dalekowschodnie akcenty.
Dla Dagmary Berent ogród w Kaszczorku jest wyjątkowy. Do pracy nad nim zabrała się z ogromnym entuzjazmem, marząc o stworzeniu miejsca, w którym harmonia przyrody obdarzy właścicieli zielonego salonu ciszą i relaksem.
Rozpoczynając prace projektowe Dagmara od razu wiedziała, że będzie on spotkaniem nowoczesnego stylu i japońskiej tradycji. Geometrycznie wymodelowała więc poszczególne elementy i harmonijnie je połączyła, tworząc jeden zielony pokój.
— Do projektowania przystąpiłam z wielkim zapałem. Zależało mi na uzyskaniu funkcjonalnej, stabilnej kompozycji, nawiązującej do nowoczesnego wnętrza budynku — mówi Dagmara Berent, właścicielka pracowni Aurea Garden.
Aby to osiągnąć, projektantka starannie wybrała materiały na nawierzchnie i elementy małej architektury, a przede wszystkim gatunki roślin, których kwiaty i ulistnienie nadają ton stylistyce ogrodu. Króluje w nim przejrzystość. Zielony, wielopoziomowy trawnik tworzy doskonałe tło dla prostych obsadzeń. Jego linie współgrają z geometrią alejek i roślinności. O takim obliczu ogrodu świadomie decydowali inwestorzy:
— Estetyka ogrodu to kontynuacja stylu, jaki wybraliśmy przy urządzaniu wnętrz domu. Dominują w nim proste rozwiązania i formy oraz minimalizm w doborze koloru. Wybór takiej stylistyki podpowiadała też funkcjonalność i łatwość utrzymania czystości w ogrodzie. Są w nim więc drzewa iglaste i takie rośliny, które mają łatwe do usunięcia, duże liście — mówi pani Agnieszka, właścicielka posesji.
Przyroda po japońsku
W nowoczesny minimalizm wdzięcznie wpisały się dalekowschodnie akcenty, które dostrzeżemy na każdym kroku spaceru po toruńskim ogrodzie. Miniaturowe drzewka niwaki dumnie prezentują swą urodę na białym tle fasady budynku. Japońska jest również oszczędność ogrodowego „wyposażenia”, geometryczność kompozycji oraz żwirowe powierzchnie, z których wyrastają kępy roślinności.
— Ogrody japońskie fascynują niepowtarzalnym pięknem, przejawiającym się w harmonii i elegancji. Są dla mnie inspiracją. Chciałam też, aby ogród był nowoczesny, dlatego wprowadziliśmy elementy metalu i modne oświetlenie, jednocześnie zachowując estetykę zen: proste kształty, minimalizm, oszczędność w użyciu roślin — tłumaczy projektantka.
Pokój dzielony na strefy
Koncepcja zakładała utworzenie jednego, otwartego wnętrza ogrodowego, choć wyróżnić w nim można kilka funkcjonalnych stref. Reprezentacyjna część, znajdująca się przy wejściu do budynku, jest wizytówką w formalnym stylu. Określają ją geometryczne formy żywopłotu, a dwa rodzaje rabat – jedna wysypana korą, druga żwirem – wspólnie z trawnikiem ubogacają aranżację. Intymny nastrój tworzy strefa wypoczynkowa z nowoczesną, prostą altaną i fontanną. Naprzeciw zaś znalazło się miejsce na ogród dla dzieci, w którego centrum umieszczono atrakcyjną zjeżdżalnię.
— Zakątek ten znajduje się bezpośrednio przy altance, gdzie często spędzamy wolny czas. Bawiące się dzieci są zadowolone z naszej bliskości. Czują się bezpiecznie. Dodatkową atrakcję stanowią dla nich zasadzone w pobliżu poziomki i borówki. Mogą je zbierać i jeść, kiedy tylko mają na to ochotę — opowiada pani Agnieszka.
Geometria cisów
Muzyką ogrodu w Kaszczorku jest geometria. Dzięki niej wszystkie elementy współistnieją w harmonijnej relacji. Prostokąty – kamiennych płyt, rabat, rozłożonych na kilku poziomach trawników – nawiązują do bryły budynku oraz kształtu posesji. Proste linie, powtarzające się nasadzenia roślin architektonicznych grają rolę rytmicznej sekcji ogrodowego zespołu. Każda „nuta” ma w ogrodzie zadanie do wykonania, estetyczne i funkcjonalne:
— Zdecydowaliśmy się na kuliste klony, aby stworzyć zasłonę widokową, ale mają one także wyznaczać „rytm”, który powtarza się w całej przestrzeni. Poprzez wprowadzenie dużych cisów z koronami-kulami otrzymaliśmy efekt zawieszonego nad ziemią żywopłotu, ale jest to również doskonała osłona przed spojrzeniami sąsiadów — mówi Dagmara Berent.
Rośliny jak soliści
Wydawałoby się, że rośliny w minimalistycznym, nowoczesnym ogrodzie nie mogą zaśpiewać głównej partii, pozostając na drugim planie niczym chór w operze. Inaczej jest w ogrodzie w Kaszczorku. Zieleń wykorzystuje oszczędne tło, aby zachwalać swe walory.
— Dobierając rośliny, kierowałam się barwą ich kwiatów i liści. W ogrodzie, prócz zieleni, dominują zaledwie trzy kolory: różowy, fioletowy i biały. Nadały one przestrzeni pewną jednolitość — opowiada projektantka.
Przy wejściu do budynku wita nas, niezwykle ciepło, bukszpan zwyczajny w towarzystwie różaneczników i drzewka niwaki uformowanego z cisa. Inna miniatura – tym razem sosny czarnej – jest charyzmatyczną solistką części tarasowej przy domu. Nawet trawy, zwykle niezauważalne, pragną pokazać się, śmiało wyglądając z białych, żwirowych grządek. Miskant chiński i turzyce nucą łagodną melodię na wietrze, umilając wypoczynek w pobliskiej altanie.
Kawa i grillowanie
— Altana z częściowo zadaszonym tarasem to miejsce niezwykłe i jedna z najważniejszych stref w ogrodzie — ocenia Dagmara Berent. — Bywa ona letnią kuchnią do grillowania albo miejscem do przesiadywania przy porannej kawie. Pojawiają się tu charakterystyczne materiały dla małej architektury: drewno, metal i technorattan. Dopełnieniem całości jest nowoczesna fontanna.
Szum wody towarzyszy wypoczywającym na tarasie, wykonanym z drewna massaranduba, ciemnego, bardzo twardego gatunku południowoamerykańskiego. Wybierając meble do altany, projektantka kierowała się tym, aby były estetyczne, łatwe w utrzymaniu oraz miały nowoczesny szlif. Zdecydowała się na technorattanową kolekcję firmy Oltre Venezia. Przycięte bukszpanowe kule w eleganckich, wysokich donicach tworzą zielony kontrapunkt.
Pory dnia, pory roku
Ogród w Kaszczorku atrakcyjnie prezentuje się nie tylko w promieniach wiosennego słońca. Po zmierzchu łagodne oświetlenie wydobywa barwę i urodę roślin oraz kształty elementów małej architektury, wprowadzając aurę tajemniczości. Światło delikatnie otula duże sosny, ale skierowane jest również na podjazd i ścieżki – nie razi użytkowników, lecz usłużnie wskazuje im bezpieczną drogę. Ogród zmienia się także wraz z porami roku:
— Jego zimową szatę w śnieżnym puchu można podziwiać z okien naszego salonu bądź sypialni. Widok ten nastraja bardzo pozytywnie i pozwala zapomnieć o troskach dnia codziennego. Latem w pełnym rozkwicie, ogród działa relaksująco. Pomimo swego minimalizmu i prostoty sprzyja spotkaniom towarzyskim i wspólnemu biesiadowaniu — opisuje właścicielka.
Oaza spokoju
Ogród w Kaszczorku wyraża filozofię pracowni Aurea Garden: projekt musi być ładny i ciekawy, ale powinien również odpowiadać gustom i potrzebom inwestorów. Nadrzędnym celem kreatorów zielonych przestrzeni jest bowiem dobre samopoczucie rodziny, która ogrodem będzie się cieszyć i w nim wypoczywać.
— Każdy z nas marzy o relaksie w otoczeniu atrakcyjnie zaaranżowanej zieleni. W naszej pracowni podchodzimy do projektu bardzo indywidualnie. Zawsze pragniemy stworzyć coś niepowtarzalnego i oryginalnego, co zachwyci inwestorów. Chcemy zaproponować im oazę spokoju, tak aby odnaleźli w niej upragnione odprężenie i ciszę — podsumowuje Dagmara Berent.
Autor: Karol Usakiewicz, fot. Tomasz Markowski