OGRODY
Ogródku podlej się
fot. Photopips/Shutterstock
Węże, konewki, wiadra – w nowoczesnym ogrodzie nie ma już dla nich miejsca. Ich rolę przejął system – on zwolnił Cię z obowiązku codziennego biegania z wężem po ogrodzie. Możesz już spokojnie jechać na długie, wymarzone wakacje...
System nawadniania ogrodu, bo o nim mowa, wyposażony jest w czujniki wilgotności gleby, a dzięki elektronicznemu zaprogramowaniu, z pewnością zadba o Twoje rośliny możliwie jak najlepiej. Ale automatyczne nawadnianie to nie tylko wygoda. Ogród jest miejscem, gdzie są rośliny o zróżnicowanych potrzebach. Jedne lubią być podlewane codziennie, inne potrzebują do przeżycia kilku przysłowiowych kropel wody. System doskonale zapamięta, „kto, gdzie i ile” wody potrzebuje. Na dodatek będzie ją dozował tak, aby nie zmarnowała się ani jedna kropelka. Aby te „cuda” mogły się dziać, ku radości właściciela i wygodzie ogrodu, wykonaniem instalacji nawadniającej powinna zająć się specjalistyczna firma. Fachowcy przygotują projekt, podzielą system na sekcje, z uwzględnieniem różnic w zapotrzebowaniu na wodę określonych części ogrodu lub roślin, zaproponują materiały, zainstalują i zaprogramują układ urządzeń. Warto wiedzieć, na co zwrócić uwagę.
Jaki ogród, taki system
Wydajność i ekonomiczność – oto cechy idealnego systemu nawadniania. Jego fundamentem jest projekt, który powinien uwzględnić: obrys domu, podjazdy, ścieżki ogrodowe, rabaty, trawniki, rozmieszczenie poszczególnych grup roślin, miejsce ujęcia wody oraz ciśnienie i wydajność pompy ze zraszaczami. Mając to wszystko na papierze, ustala się długość i średnicę rur, liczbę linii nawadniających (sekcje) oraz sposób rozmieszczenia poszczególnych zraszaczy.
„Krecia” robota
System nawadniający w skrócie to sieć, umieszczonych pod gruntem, rur. Oprócz nich, w jego skład wchodzi również wiele innych elementów. W centralnym miejscu ogrodu lokuje się studzienkę rozdzielczą, która za pomocą rury łączy się z ujęciem wody. W jej „wnętrzu” zamontowany jest rozdzielacz z przyłączami do poszczególnych sekcji. Każda z linii doprowadza wodę do innego rodzaju końcówek nawadniających. Pojedyncza linia nawadniająca może mieć tylko jeden rodzaj końcówek, np.: zraszacze wynurzalne, niewynurzalne, mikrozraszacze lub linię kroplującą.
Pracą systemu kieruje sterownik, zasilany prądem z sieci lub baterii. Dzięki temu elektronicznemu urządzeniu można np. zaprogramować czas włączania i wyłączania poszczególnych sekcji systemu. Możemy go umieścić wewnątrz lub na zewnątrz domu.
System warto też wyposażyć w czujnik deszczu, który uniemożliwi włączenie się systemu w czasie opadów oraz czujnik wilgotności gleby, monitorujący stopień nasycenia wodą i dostosowujący do niego natężenie podlewania.
Węże z kroplownikami
Dobierając modele zraszaczy, należy uwzględnić nie tylko ich zasięg, ale także wydajność. Do podlewania trawnika najlepiej zastosować zraszacze wynurzalne. Są one ukryte w obudowie zagłębionej w ziemi, a wychodzą z niej dopiero pod wpływem ciśnienia wody. Dzięki takiemu rozwiązaniu nie przeszkadzają w koszeniu trawnika.
Między wyższymi roślinami, np. krzewami lub rabatami bylinowymi, można zainstalować, montowane na sztywnych rurkach, zraszacze niewynurzalne. Alternatywą jest linia kroplująca, czyli węże z kroplownikami. Znajdzie ona zastosowanie również do podlewania niskich rabat, obwódek, szpalerów, skalniaków i roślin w pojemnikach. Linie kroplujące doskonale sprawdzają się również przy nawadnianiu żywopłotów.
Poją i żywią
Zraszacze działają na dwa sposoby. Mogą wytwarzać stały strumień wody lub poruszać się i spryskiwać określony obszar, tzw. zraszacze ruchome. Pamiętajmy, że powinny one być rozmieszczone tak, aby ich zasięg się pokrywał.
O obszarze nawadnianego terenu decyduje rodzaj dyszy. Może to być koło, jego wycinek albo prostokąt. Zasięg zraszania oraz rodzaj strumienia możemy zmieniać w zależności od potrzeb. Wystarczy wymienić dysze lub zmienić regulację. System nawadniania możemy wykorzystać także do nawożenia roślin, czyli podawania środków odżywczych. Służą do tego dozowniki nawozów.
Filtry bezpieczeństwa
Aby system działał prawidłowo, wymagana jest, wolna od zanieczyszczeń mechanicznych i biologicznych, woda. Nie może zawierać zawiesin, nierozpuszczalnych związków żelaza, manganu i wapnia. Woda z instalacji zazwyczaj spełnia te wymagania. Ze względu jednak na możliwość zatykania zraszaczy przypadkowymi, drobnymi zanieczyszczeniami mechanicznymi, np. piaskiem, system należy wyposażyć w filtry dyskowe, odporne na działanie substancji chemicznych i uszkodzenia. Jednak osadzające się zanieczyszczenia powodują stopniowe ich zapychanie się. Aby tego uniknąć filtry wymagają okresowego czyszczenia. System nawadniający można też wyposażyć w filtr żwirowy.
Dmuchanie na zimę
Jak go chronić przed mrozami? W tym celu stosuje się zawory odwadniające lub kompresor. Zawory odprowadzają wodę z instalacji po każdym cyklu nawadniania. Zazwyczaj stosuje się jeden zawór odwadniający na jedną sekcję. Jeśli system nie jest wyposażony w zawory, po zakończonym sezonie można wykorzystać kompresor i przedmuchać instalację sprężonym powietrzem.
Zawsze zielony
Możesz już spokojnie wyjechać na wakacje i nie martwić się, że po powrocie, zamiast kwitnącego ogrodu, zobaczysz pożółkłe, uschnięte badyle. Wystarczy odpowiednie zaprogramowanie i... zieleń jest w pełnej krasie, woda zaoszczędzona, a obrazek miłośnika ogrodu, biegającego po swej posesji z wężem, należy do odległej przeszłości.
Autor: Wojciech Buszko