STYL ŻYCIA
Wszystkie smaki Karola
Fot. Archiwum Karola Okrasy
Czy ktoś kiedyś kosztował orzeszków bukowych do bałtyckiego dorsza albo daglezji utartej z miodem do polędwiczki jelenia czy też gryki upalonej pod postacią lodów? Jeśli tak, to wie co dobre. Jeśli nie, to smaki te koniecznie musi odnaleźć. Jest takie miejsce na mapie Warszawy, gdzie smakowanie tych zapomnianych polskich rarytasów jest możliwe.
Restauracja Platter by Okrasa mieści się w warszawskim Hotelu InterContinental. Zlokalizowana jest w samym sercu stolicy, w pobliżu Ronda ONZ oraz Dworca Centralnego i Centrum Handlowego Złote Tarasy. Nie trzeba się bać tam wstąpić, ponieważ lokal stoi otworem nie tylko dla hotelowych gości. To miejsce dla wszystkich smakoszy, którzy tęsknią za dobrą polską kuchnią w odświeżonej i lekkiej wersji, za smakami z dzieciństwa czy za świeżym sezonowym menu.
Platter to w skali kraju precedens. Po raz pierwszy bowiem znany szef kuchni otworzył swoją niezależną restaurację w międzynarodowej sieci hotelowej. Eksperyment okazał się sukcesem. Platter już po raz trzeci z rzędu zdobyła uznanie kapituły Michelin i znalazła się w prestiżowym przewodniku tej marki, oznaczona trzema sztućcami.
– Liczne nagrody i tytuły najlepszej restauracji na międzynarodowym portalu Trip Advisor utwierdzają nas w przekonaniu, że był to dobry krok nie tylko w mojej karierze, ale i całego zespołu – mówi z dumą Karol Okrasa. – Moje autorskie menu skierowane jest w stronę kuchni staropolskiej, regionalnej. Odnajdziemy w nim wiele smaków z dzieciństwa, jak również regionalnych, mało popularnych rarytasów. Orzeszki bukowe do bałtyckiego dorsza, daglezja utarta z miodem do polędwiczki jelenia, gryka upalona pod postacią lodów czy też królik w maśle duszony z sosem malinowo-cebulowym. To tylko kilka przykładów z nietuzinkowej karty dań.
Proponujemy naszym gościom dwa rodzaje menu o zupełnie innej tematyce. Lunch w Platter, sezonowy i wykwintny, zmieniany każdego miesiąca oraz menu kolacyjne, bogate w smaczki Karola Okrasy. Kuchnia staropolska jest motywem przewodnim, ale w ujęciu nowoczesnym i często zaskakującym. W Platter zapraszamy gości na spektakl smaków i aromatów w okrasie przyjemnej atmosfery.
Restauracja ta to kolejne złamanie stereotypów i spełnienie marzeń nie tylko Karola Okrasy, ale – jak on sam podkreśla – także całego zespołu, jego drugiej rodziny, dzięki której wszystko ma sens.
Platter specjalizuje się nie tylko w kuchni polskiej, ale i kuchni fusion. W karcie, oprócz dań rybnych i mięsnych, znaleźć można także potrawy wegetariańskie. Słowem, dla każdego coś dobrego.
Szef kuchni udowadnia, że potrawa może być formą sztuki, która poprzez kompozycje smakowe oraz aranżację na talerzu działa na wiele zmysłów. Restauracja Platter kusi nie tylko autorskim menu, ale też atmosferą, którą buduje wysmakowana i bezpretensjonalna aranżacja wnętrza.
Karol Okrasa
Zyskał miano polskiego Jamiego Olivera (ale w bardziej subtelnym wydaniu), ponieważ jest cudownym dzieckiem rodzimej gastronomii. Już przed trzydziestką, jak Oliver, zyskał sławę i uznanie, został też szefem kuchni w warszawskim Hotelu Bristol. Jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych mistrzów kulinarnych w Polsce. W 2001 r. został gospodarzem popularnego programu „Kuchnia z Okrasą”, prowadził też program „Smaki czasu”. Nowy, bardzo popularny program z jego udziałem, emitowany przez TVP1 to „Okrasa Łamie przepisy”. Jest autorem książki „Gotuj z Okrasą”, która zawiera ponad 100 autorskich przepisów. Jest też współzałożycielem Kapituły Fundacji Klubu Szefów Kuchni, elitarnej organizacji skupiającej najlepszych szefów kuchni w Polsce. Zdobył wiele prestiżowych nagród, m.in. Chef de L’Avenir, nadawaną przez Międzynarodową Akademię Gastronomiczną, Oskara Kulinarnego 2005 w kategorii Osobowość Kulinarna, a także Hermesa 2007, przyznanego przez dziennikarzy. Najważniejsza dla niego nagroda to Bene Merito, którą otrzymał za promocję kuchni polskiej i kultury poprzez kuchnię. Na szczególną uwagę zasługuje także fakt, że jako jeden z najmłodszych w historii otrzymał najwyższe Odznaczenie Cywilne.
Przepis mistrza:
podwędzana polędwiczka z jelenia z sosem jagodowym
Składniki na jedną porcję: • 180 g polędwiczki z jelenia • 50 g siana • 30 g orzeszków sosnowych • 100 g likieru ziołowego • 4 szt. trawy żubrowej • 1 ząbek czosnku • 10 g suszonego tymianku • 4 ziarna jałowca • szczypta lawendy
Sos jagodowy: • 100 g mrożonych jagód • 30 g cukru • 30 ml octu winnego • 15 g musztardy • 10 g miodu • 150 ml oliwy z oliwek • 1 cytryna • szczypta wasabi • sól
Do podania: • piernik gryczany • ziarna słonecznika • marynowana słonina
Sposób wykonania:
Do likieru ziołowego dodać upalone i rozgniecione orzeszki sosnowe, połamaną trawę żubrową, pokrojony w plastry czosnek oraz rozgniecione ziarna jałowca. W przygotowanej marynacie układać oczyszczone polędwiczki z jelenia i marynować przez 24 godziny. Po tym czasie uwędzić na sianie ok. 7 min. Obsmażyć z lawendą i opiec w piekarniku na różowy kolor (170° C przez ok. 5 min.). Wyjąć i pozwolić, by mięso odpoczęło ok. 4 min., a następnie podgrzać w piekarniku przez ok. 1- 2 min. Na patelni upalić cukier na złoty karmel, dodać jagody i zalać octem winnym. Gotować aż ocet wytraci charakterystyczny ostry aromat. Następnie ostudzić i wymieszać z musztardą i miodem, dodać sok z cytryny. Zmiksować wszystko na jednolitą masę powoli dolewając oliwę. Doprawić wasabi i szczyptą soli. Ziarna słonecznika upalić na brązowo, zmiksować. Piernik gryczany wysuszyć i pokruszyć. Wymieszać dokładnie ze słonecznikiem i podawać pod jeleniem. Słoninkę przymrozić i pokroić w cienkie plastry i wyklarować palnikiem. Układać na pokrojonych polędwiczkach. Smacznego!
Autor: Ewa Sosnowska