STYL ŻYCIA

STRONA GŁÓWNA  /  STYL ŻYCIA  /  OPINIE  /  Wakacje z ambicjami str. 1

Wakacje z ambicjami

Wakacje z ambicjami

fot. A. Pidjass/Shutterstock


Dla wielu nawet wakacje służą osiągnięciu celów zawodowych. Osoba, która właśnie wróciła ze Sri Lanki albo z safari w Kenii, wzbudzi podziw, szacunek, będzie postrzegana jako odważna i majętna.


dr Konrad Maj, adiunkt w Katedrze Psychologii Społecznej Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie; badacz procesów grupowych i wpływu społecznego:

Zamożni Polacy nie zaludniają plaż Turcji, Grecji, Włoch, Tunezji czy Egiptu. Oni byli tam wiele lat temu, gdy jeszcze nie osiągnęli obecnego statusu materialnego i społecznego. Ponadto kraje te, nawet jeśli nie leżą na Starym Kontynencie, są mocno przesiąknięte kulturą zachodnioeuropejską. Często możemy spotkać tam rodaków, a produkty w sklepach są takie, jak w Polsce. Dziś przedstawiciele świata biznesu mają ochotę na coś bardziej egzotycznego – Tobago, Meksyk, Seszele, Karaiby, Polinezja, Fidżi, Galapagos. To krainy, które wydają się odległe, tajemnicze, a przez to wręcz magiczne.

Bogaty Polak ma jeszcze dużo do zwiedzenia, gdyż przez ponad 60 lat nasz kraj był odcięty od świata. A ponieważ coraz lepiej zna języki, a jego portfel systematycznie staje się grubszy – musi nadrobić zaległości z poznawania świata. Może za 20–30 lat, gdy odciski polskich stóp będą obecne na każdym kontynencie, nieco życzliwiej spojrzymy na Mazury, Bieszczady czy Białowieżę.

Osoby majętne poprzez ekskluzywny urlop często realizują potrzebę podkreślenia swojego wizerunku. To wspaniałe uczucie, kiedy widzimy, że pokoje obok są zamieszkałe przez Anglików czy Niemców. Możemy wtedy sobie powiedzieć: „mój status społeczny jest zbliżony”. Badania potwierdzają, że na wakacje wydajemy coraz więcej pieniędzy. Rośnie też świadomość, że jesteśmy ważnym klientem, a nie gościem, któremu wystarczy ciepło i zdjęcia przy palmie.

Oprócz opalenizny z wakacji możemy przywieźć cały bagaż opowieści o kulturze innego kraju. Nikt nie będzie słuchał wspomnień o moście Karola w Pradze, ale chętnie się dowie np. o pływających wyspach Indian Uros, czy o wyprawie w dorzecze Orinoko. Uwaga na bankiecie biznesowym jest gwarantowana. Może się okazać, że taki wyjazd szybko się zwróci...

Turyści, którzy mają duże zapotrzebowanie na stymulacje, tzn. lubią gdy wokół nich dużo się dzieje, długo nie wytrzymają na plaży w słomkowym kapeluszu z drinkiem w ręku. Dla takich ludzi hotele szykują dodatkowe atrakcje, które podnoszą adrenalinę, np. spływy kajakowe, jazdy na quadach, słoniach czy jeepami, a także spotkania z rekinami i wężami. Są też turyści, którym temperament podpowiada: „zaszyj się tam, gdzie nikt cię nie znajdzie, wyłącz telefon i skasuj swój umysł”. Takie osoby rzadko wyjeżdżają na wakacje, a jeśli już, to nie za granicę, gdyż chcą uniknąć stresu podróżowania.